27 września 2015 22 marca 2020 golkow 1 Komentarz Baligród, Bieszczady na motocyklu, Bieszczady we wrześniu, Bukowiec, gmoto.pl, Komańcza, Motocyklem w Bieszczady, najciekawsze trasy motocyklowe, najpiękniejsze trasy motocyklowe, pętla bieszczadzka motocyklem, Polańczyk, Rzepedź, Solina, Stężnica, Zatwarnica Duża i Mała Pętla czyli tzw. Bieszczadzkie Obwodnice to niesamowity sposób na spędzenie wolnego czasu w samochodzie czy na motocyklowej wyprawie, a dla spragnionych sportowych wyzwań także na rowerze. Duża Pętla rozpoczyna się w Lesku i prowadzi przez następujące miejscowości: Hoczew, Nowosiółki, Mchawa, Baligród, Bystre, Łubne, Jabłonki, Cisna, Dołżyca, Krywe, Przysłup, Kalnica, Smerek, Wetlina, Przełęcz Wyżna, Brzegi Górne, Przełęcz Wyżniańska, Ustrzyki Górne, Bereżki, Smolnik, Lutowiska, Pasmo Ostrego, Czarna, Żłobek, Rabe, Równia, Hoszów, Ustrzyki Dolne, Ustjanowa, Olszanica, Uherce Mineralne i Glinne. Mała Pętla częściowo pokrywa się z Dużą i prowadzi z Leska, przez Hoczew biegnąc dalej przez takie miejscowości jak: Średnia Wieś, Berezka, Myczków, Polańczyk, Wołkowyja, Bukowiec, Chrewt, Polana, Czarna, Żłobek, Rabe, Równia, Hoszów, Ustrzyki Dolne, Ustjanowa, Olszanica, Uherce Mineralne i Glinne. Obydwie obwodnice obfitują w piękne widoki oraz miejsca warte odwiedzenia. Na trasie znajdują się oznaczone punkty widokowe, z których można podziwiać malownicze Bieszczady oraz Jezioro Solińskie. MAŁA PĘTLA BIESZCZADZKA. Częściowo pokrywa się z Wielką Pętlą i prowadzi z Leska przez Hoczew, a dalej przez miejscowości: Myczków, Polańczyk, Bukowiec, Chrewt, Czarna Górna, Ustrzyki Dolne i Uherce Mineralne. Liczy ok. 100 km., więc nie jest to jakiś długi odcinek trasy.
Od dawna marzyliśmy o tym, by pojechać w Bieszczady motocyklem i przejechać Wielką i Mała Pętlę Bieszczadzką. W ostatni tydzień wakacji udało mi się wygospodarować (trochę przypadkiem) 5 wolnych dni. Wtedy wpadła do głowy złota myśl, że trzeba się spakować i ruszyć w drogę. Wybór kierunku był oczywisty. Niestety Iwona musiała zostać w Opolu, więc pojechałem na 4 dni w samotną, spontaniczną podróż na południe pojadę autostradąZawsze gdy jedziemy gdzieś w podróż, czy to samochodem czy motocyklem, staramy się omijać autostrady. I tym razem pojechałem bocznymi drogami. Autostrady są jak długie, proste pasy startowe, z których nie można się „wzbić w powietrze”. I na dodatek w dużej mierze są otoczone barierami dźwiękochłonnymi, przez które nic nie widać. Tymczasem jadąc drogami niższej kategorii można nacieszyć oczy widokami i zatrzymać się, by podziwiać krajobraz dnia do przebycia było około 460 km, jednak gdy dodałem dodatkowe punkty trasy, które chciałem zobaczyć, wyszło prawie 500 km. To niedużo gdyby jechać autostradą. Jednak kiedy jedzie się bocznymi drogami, a czasem nawet off-em (bo taki też się trafił kilka razy podczas tego wyjazdu), czas jazdy się wydłuża. Należy też pamiętać o bezpieczeństwie. Na takich drogach chyba łatwiej o wypadek. Dlatego trzeba cały czas być skupionym na jeździe i robić przerwy, gdy tylko tracimy koncentrację. Dzieje się tak zawsze kiedy dłużej jedziemy i wpadamy w rutynę. Po każdym starcie w drogę przyzwyczajamy się do ruchu od nowa. Ja robiłem przerwy średnio co godzinę, półtorej. Ostatnim punktem trasy miała być zapora na Solinie. Po 20-minutowym spacerze po tamie i deptaku pełnego straganów niczym Krupówki w Zakopanem, ruszyłem w poszukiwaniu obiadokolacji. W ten sposób trafiłem do Restauracji „KRZEMIEŃ” przy stacji benzynowej między miejscowościami Żłobek a Czarna, na drodze 896. Ostatecznie, licząc ze wszystkimi przerwami, na dojazd do Bieszczadzkiej Przystani Motocyklowej zeszło mi 11 przy ogniskuPrzystań znajduje się jakieś 5 minut jazdy na południe od miejscowości Czarnej Górnej, dokładnie w połowie Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej, na odcinku przy granicy polsko-ukraińskiej. Wcześniej wiele słyszałem o tym miejscu i tylko mogłem sobie wyobrazić jaka tam panuje atmosfera. Potwierdzam więc, że to idealne miejsce na przerwę w dalszej podróży, jak i na to by objechać Bieszczady motocyklem. Jeśli szukacie innego noclegu w tej okolicy, to nasze propozycje znajdziecie wieczoru, ok. godziny 20 rozpalane jest tu ognisko. Spotykają się przy nim wszyscy stali bywalcy Przystani, a także ci, którzy jak ja przybyli tam po raz pierwszy. Wtedy też zaczynają się opowieści o podróżach motocyklowych i wszystkim co związane z motocyklizmem. Rano wszyscy zbierają się w dalszą drogę. Ja postanowiłem pozostać na miejscu na dwie noce. Drugiego dnia lekkim motocyklem, bez zbędnego bagażu, ruszam na podbój Bieszczad żubry…Swoją trasę zaczynam w kierunku południowym, więc jadę na Ustrzyki Górne. Pierwszym miejscem gdzie się zatrzymuję jest punkt widokowy przed miejscowością Lutowiska. Jestem dosłownie zachwycony widokami. Po chwili ruszam w dalszą wyjazdem z domu zaznaczyłem sobie kilka punktów na mapie, które chciałbym odwiedzić. Wśród nich było kilka cerkwi zlokalizowanych przy Pętli oraz inne atrakcje turystyczne. Pierwszą z nich była Zagroda Pokazowa Żubrów. Żeby tam dotrzeć trzeba we wsi Stuposiany skręcić w lewo. Dalej w zasadzie cały czas należy jechać główną drogą. I uważajcie na żubry 😉 Akurat gdy ja je odwiedziłem, były dość daleko od zagrody, ale i tak prezentowały się wody dla ochłodyJadąc dalej drogą powinniście bez problemu trafić na Pętlę. Poruszając się wzdłuż zagrody odbijecie pierwszą w prawo, kilka zakrętów i jesteście na drodze w kierunku Ustrzyk Górnych, Brzegów Górnych, a tam już Przełęcz Wyżna. Kilkanaście fajnych zakrętów. Jednak trzeba zachować ostrożność. Na asfalcie często jest naniesiony piach, a samochody czasem ścinają zakręty. Na tych terenach traficie też na niejednego piechura czy rowerzystę. Polecam wziąć dwa głębokie oddechy i przejechać to na spokojnie. Jadąc dalej dojedziecie do miejscowości Wetlina, a pod jej koniec odbijcie nieco na prawo i dotrzecie na most nad niewielkim strumykiem, który wpada do rzeki Wetlina. Zaraz obok mostku po lewej stronie jest ścieżka prowadząca do Wodospadu choć niewielki, okazał się idealnym miejscem na odpoczynek i relaks. Może nie przejechałem od rana dużo kilometrów, ale dzień był gorący i fajnie było zatrzymać się w miejscu tak światZ naładowanymi akumulatorami ruszyłem w dalszą drogę. Upajając się widokami dotarłem do miejscowości Lesko. Zatankowałem TDM-kę do pełna i ruszyłem drogą 84 w kierunku Ustrzyk Dolnych. W wsi Uherce Mineralne odbiłem na prawo, by w Myczkowicach zajrzeć do Parku Miniatur Świątyń. Ta niecodzienna atrakcja znajduje się w Ośrodku Wypoczynkowo-Rehabilitacyjnym Caritas. W parku, jak sama nazwa wskazuje, umieszczono budowle głównie drewnianych kościołów. Naprawdę warto to zobaczyć, zwłaszcza ze względu na precyzyjne wykonane. Przy każdej miniaturze znajduje się tabliczka z opisem. Znajdziecie tam też kilka atrakcji dla swoich dzieci, jak chociażby jazda konna czy zagroda ze zwierzętami. Kawałek dalej znajduje się punkt widokowy na rzekę miejscowość Uherce Mineralne ma jeszcze dwa ciekawe miejsca: Chatka Wariatka oraz Bieszczadzkie Drezyny pewnego młynaPokręciłem się chwilę po okolicy, po czym dalej drogą 84 pojechałem do Ustrzyk Dolnych. Na wjeździe do Ustrzyk moją uwagę przykuł myśliwiec stojący przed Szkołą Podstawową im. Bohaterów Lotnictwa Polskiego. Na obiad zatrzymuję się w karczmie zlokalizowanej w Muzeum Młynarstwa i Wsi, powstałej w budynku starego młyna. Obecnie maszyny już tam nie pracują, jednak nadal można zobaczyć urządzenia pozostałe po młynie, służące do wyrabiania mąki. Eksponaty znajdują na parterze, gdzie mieści się restauracja, i trzech piętrach nad nią. Oczywiście obiekt jest udostępniony do zwiedzania nie tylko dla stołujących się w karczmie. Ja jednak polecam skorzystać z tamtejszej kuchni. Obiad był pyszny, dwudaniowy i przede wszystkim najadałem się do syta. Za cały posiłek zapłaciłem niewiele, a siedziałem na zewnątrz, praktycznie koło swojego motocykla. Zdecydowanie jest miejsce przyjezdne motocyklistom. Z Ustrzyk Dolnych ruszam na południe w kierunku Bieszczadzkiej Przystani Motocyklowej na ciągu całego dnia zahaczyłem o kilka cerkwi przy drodze 84 i 896. Były to miedzy innymi cerkiew pw. św. Mikołaja w Rabe, cerkiwie pw. św. Paraskewy w Ustjanowej Górnej i we Stefkowej i cerkiew pw. Narodzenia NMP w Żłobku. W miejscowości Czarna odbijam w prawo, by zajrzeć jeszcze do drewnianego kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego oraz do Galerii kończę przy ognisku i rozmowach pełnych „mocy” o motocyklach, ich właścicielach i przygodach jakie ich jechać przed siebie, zobaczę co dalej…Następnego dnia nie miałem żadnego konkretnego planu. Wiedziałem tylko, że chcę jechać na zachód. Na początek ruszyłem w kierunku Ustrzyk, potem Sanoka, zatrzymując się raz po raz przy ciekawszym miejscu. Następnie odbiłem trochę na południe, by przejechać kawałek przez Słowację. Zahaczyłem też o Bardejów, Nowy Sącz i obrałem kierunek ponad 400 km postanowiłem zatrzymać się w Bukowinie Tatrzańskiej na obiad. Wybór padł na Restaurację Skalnica. To kolejne miejsce, które uważam za przyjezdne motocyklistom. Dobre jedzenie w normalnych cenach, miła i szybka obsługa. Poszukałem także noclegu w okolicy, gdyż zaczęło robić się późno. Tak trafiłem do Willi Ciżemka (Edit. Niestety już nie istnieje). Pensjonat prowadzili przesympatyczni i gościnni ludzie. Spałem w pokoju 1-osobowym, z pięknym widokiem na góry. Wieczór znowu spędziłem na interesujących rozmowach z innymi przybyłymi tutaj pogoda się zepsuła Gdy wstałem rano, pogada pokazała swoje drugie oblicze – od rana zaczęło mocno padać, z mżawką na zmianę. Ale na szczęście byłem na to przygotowany – ubrałem się ciepło w kombinezon przeciwdeszczowy wraz z pokrowcami na buty i ruszyłem powoli w drogę. Ogrzewane manetki rozgrzewają mi ręce, ale mimo to nie jest zbyt przyjemnie. Zarzucam pomysł by jechać do Zakopanego i wybieram trasę w kierunku Krakowa. Potem, omijając oczywiście autostradę, przez Katowice i Gliwice, jadę do Opola. Do domu docieram popołudniu, ale ostatnie 60 km o dziwo jadę już w słońcu. Mimo że ostatniego dnia przyszło mi podróżować przy mniej sprzyjającej aurze, to wyjazd uważam za udany. Poznałem wielu ciekawych ludzi, odwiedziłem kilkanaście interesujących miejsc. Łącznie przejechałem prawie 1400 km, zarówno ruchliwymi drogami, jak i mało uczęszczanymi ścieżkami. A nawet udało się zaliczyć kilka dróg szutrowych oraz przejazd przez rzeczkę. Zdecydowanie warto wybrać się w Bieszczady motocyklem.
Z Ustrzyk Górnych ruszyliśmy niebieskim szlakiem wzdłuż drogi nr 897 tzw Wielką Pętlą Bieszczadzką. Pętla o długości około 145 km startuje i kończy się w Lesku. Prowadzi przez miejscowości: (droga nr 893) - Lesko – Hoczew – Baligród – Cisna - (droga nr 897) - Wetlina – Ustrzyki Górne - (droga nr 896) - Smolnik – Czarna – Ustrzyki Dolne - (droga nr 84) - Lesko.

June 25, 2013 - Słynna Wielka Pętla Bieszczadzka. Droga ma wiele odcinków z pięknymi widokami na góry i łączy miejscowości obfitujące w zabytki i atrakcje turystyczne. Przebiega przez Ciśniańsko-Wetliński Park Krajobrazowy, Bieszczadzki Park Narodowy, Park Krajobrazowy Doliny Sanu i Park Krajobrazowy Gór

Wielka pętla bieszczadzka 130, 38-604, Polska. 49.2170743,22.3210529 Mapa zawiera praktyczne informacje o Głównym Szlaku Beskidzkim (GSB) – najdłuższym

For faster navigation, this Iframe is preloading the Wikiwand page for Wielka pętla bieszczadzka. Connected to: {{:: Z Wikipedii, wolnej encyklopedii {{bottomLinkPreText}} {{bottomLinkText}} This page is based on a Wikipedia article written by contributors (read/edit). Text is available under the CC BY-SA license; additional terms may apply. Images, videos and audio are available under their respective licenses. Please click Add in the dialog above Please click Allow in the top-left corner, then click Install Now in the dialog Please click Open in the download dialog, then click Install Please click the "Downloads" icon in the Safari toolbar, open the first download in the list, then click Install {{::$

Trasa: Makówka - Bukowiec - Polańczyk - Solina - Ustrzyki Górne - Wetlina - Cisna - Komańcza - Zagórz - Makówka, prawie 1100 km w dwa dnija chcę jechać, j
Home Trasy motocyklowe Motocyklem w Bieszczady Długość trasy Kraj Miejsce Rodzaj trasy Motocyklem w Bieszczady! Kto z nas przynajmniej raz nie pomyślał a może by rzucić wszytko… Przygotowaliśmy topową trasę i atrakcje turystyczne, zajrzyj.👆 Trasa z Sanoka do Bieszczadzkiego Parku Narodowego i Soliny Podróż dobrze będzie rozpocząć w Sanoku. Kierujemy się na Lesko, a następnie na Baligród, gdzie prowadzi nas wygodna droga nr 893. Mijając Dołżyce i Wetlinę dotrzemy do Ustrzyk Górnych, gdzie po trasie wynoszącej około 90 kilometrów warto zaplanować przynajmniej jeden nocleg. Wracając można wybrać trasę przez Stuposiany, Czarną Górę oraz Ustrzyki Dolne, po drodze zahaczając o Solinę. Cała droga powrotna to raptem 100 kilometrów, a widoki i emocje na trasie – bezcenne. Atrakcje turystyczne w Bieszczadach Kierując się z Sanoka na Cisną obowiązkowym punktem do zwiedzenia jest Ciśniańsko-Wetliński Park Krajobrazowy. To doskonałe miejsce na relaksujący spacer – nieco odludne, ale idealne do niezakłóconego kontaktu przyrodą przez cały rok. Jeżeli zdecydujemy się na nocleg w okolicach Ustrzyk Górnych, koniecznie wstąpmy na Tarnicę – najwyższy szczyt Bieszczad. Szlak czerwony z Ustrzyk wiedzie przez Szeroki Wierch i przełęcz pod Tarnicą, a dalej Rozsypaniec aż po Wołosate. Jeżeli nie czujemy się na siłach na górskie wspinaczki, godne polecenia będą łagodniejsze Połoniny – krótsza, 4-kilometrowa Caryńska lub dwukrotnie dłuższa – Wetlińska. Zimą w rejonie Ustrzyk Górnych możemy pojeździć też na nartach. Warto odwiedzić też Muzeum Przyrodnicze Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Zobaczymy tu między innymi budowę geologiczną oraz faunę regionu, a także kulturę lokalnych górali. W drodze powrotnej obowiązkowym punktem jest Bieszczadzka Przystań Motocyklowa w Czarnej. To kultowe miejsce, prowadzone przez miłośnika jednośladów, gdzie każdy gość zostanie potraktowany na najwyższym poziomie – niezależnie, czy szuka noclegu, czy towarzystwa do rozmów. Warto zatrzymać się także nad Jeziorem Solińskim, znanym jako bieszczadzkie morze. W sezonie można tu popływać kajakiem lub rowerem wodnym, a przez cały rok – odwiedzić zaporę – deptak, koronę tamy, a nawet jej wnętrze. obowiązkowym punktem jest Bieszczadzka Przystań Motocyklowa w Czarnej. To kultowe miejsce, prowadzone przez miłośnika jednośladów, gdzie każdy gość zostanie potraktowany na najwyższym poziomie – niezależnie, czy szuka noclegu, czy towarzystwa do rozmów. Gdzie dobrze zjemy w Bieszczadach? W Cisnej na strudzonych podróżników czeka klimatyczna knajpka Siekierezada. Jej wystrój nawiązuje do dzieła Stachury o tym samym tytule, obfitując w diabły, siekiery i rękodzieło lokalnych artystów. Posiłki są smaczne i obfite, a w obszernym menu każdy znajdzie propozycję odpowiednią dla siebie. Pyszne jedzenie czeka na smakoszy także Bieszczadzkiej Legendzie w Ustrzykach Górnych. W menu widnieją dania wegańskie i bezglutenowe, a na gości czeka sympatyczny personel i atrakcyjne ceny posiłków. W drodze powrotnej smaczny obiad zjemy w Gospodzie Solina Wejście Wilcza Jama, tuż przy jeziorze Solińskim. W ofercie znajdziemy świeże i duże porcje – warto wypróbować placek po bieszczadzku, jakiego nie dostaniemy w żadnym innym miejscu. Noclegi w Bieszczadach Doskonałym miejscem na nocleg będą Ustrzyki Górne, znajdujące się w połowie naszej trasy. Możemy zdecydować się na pobyt w hotelu lub na campingu. Jeżeli wybieramy się na camping, dobry obiekt jest położony przy Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej nr 100. Na gości czekają pawilony noclegowe oraz domki, a także miejsca na polu namiotowym w doskonałej lokalizacji. Jeśli wolimy postój w hotelu, 200 metrów dalej możemy skorzystać z Zajazdu pod Caryńską. Ten czterogwiazdkowy, kameralny obiekt dostępny jest przez cały rok, zapewniając takie udogodnienia, jak komfortowe pokoje z Wifi, minispa oraz salę konsumpcyjną z ofertą kuchni polskiej i regionalnej. Motocyklem w Bieszczady można wybrać się przez cały rok. To doskonały wybór jeśli chcemy odpocząć w otoczeniu nieskażonej przyrody, uciec od wielkomiejskiego zgiełku i na własne oczy zobaczyć opuszczone wsie i historyczne, drewniane cerkwie. Okresy jazdy przeplatane z pieszymi wędrówkami i wypoczynkiem nad jeziorem pozwolą solidnie się zrelaksować, a niezwykle gościnny charakter tych stron sprawi, że będziemy wspominać je z uśmiechem i chętnie do nich wracać. Musisz zobaczyć Ciśniańsko-Wetliński Park Krajobrazowy. Tarnicę. Bieszczadzka Przystań Motocyklowa w Czarnej. Trasa przebiega przez Następny przystanek: 6 przystanek: 8 przystanek: 8 przystanek: 33 przystanek: 16 przystanek: 22 przystanek: 49 przystanek: 0 km. Na tej trasie przyda Ci się mapa dostępna w naszej aplikacji Bieszczadzkie pogranicze polsko-słowacko-ukraińskie - mapa turystyczna w aplikacji Traseo Obszar mapy Bieszczadzkie Pogranicze od północy wyznaczają Komańcza i Zatwarnica, od zachodu - słowackie Medzilaborce, od wschodu- Przełęcz Użocka („worek bieszczadzki”), od
Bieszczadzkie drogi są jak miłość życia – póki jej nie poznamy, żyjemy normalnie, ale kiedy pojawi się na naszej drodze, chcemy jej coraz więcej i wciąż czerpiemy radość z odkrywania jej na nowo. I nigdy nie poznajemy jej do końca. Bieszczady… Ilekroć słyszę tę nazwę, moje serce bije szybciej a w głowie ożywają dawne wspomnienia. Jako dziecko spędziłem tutaj tydzień lecząc w namiocie poparzenia słoneczne, których nabawiłem się pływając na materacu po Solinie. Nie mógłbym tego zapomnieć. Podobnie jak krętych dróg, które obserwowane z okna malucha wywoływały u mnie okrzyki dziecięcego zachwytu. Nie mógłbym zapomnieć dziesiątek kilometrów szlaków dzikich tak, jak tylko można sobie wyobrazić będąc nastolatkiem. Mrożących krew w żyłach legend o niedźwiedziach, które w poszukiwaniu jedzenia i rozrywki zaglądały do nielicznych niegdyś bieszczadzkich zagród. Legend, które co i rusz okazywały się prawdą – ślady brunatnych gospodarzy widziałem wielokrotnie. W świadomości motocyklistów Bieszczady są miejscem, które daje wyciszenie i ukojenie nerwom nadwyrężonym wielkomiejskim pośpiechem i pogonią za wartościami tak naprawdę obcymi normalnemu człowiekowi. Tutejsi ludzie za nic mają świat, który uważamy za ważny – żyją według własnego zegara, własnych zasad i zgodnie z rytmem, który bije tutaj zupełnie inaczej. Już pierwsze chwile w Bieszczadach kłują w uszy ciszą, irytują nieznośnym leniwym spokojem i niepokoją bezczasem. Pośpiech jest tutaj tak samo niestosowny jak zmuszanie drzew by rosły szybciej i chmur, by prędzej przesuwały się po niebie. Dla mojej muzycznej duszy świat Bieszczadów jest jak ritardando – zwolnienie naturalnego tempa utworu stosowane dla podkreślenia pewnych jego walorów. Pasuje jak ulał. Odwiedzenie tych stron zaproponował nasz czytelnik Wojtek Witek twierdząc, że nie ma lepszego miejsca na motocyklowy reset. Zanurzam się zatem w kolejnych kilometrach bieszczadzkich dróg łapczywie chłonąc feerię nieskończonej palety jesiennych barw. Przedziwne połączenie milionów kolorów liści, błękitu nieba i bezładnego surrealizmu tutejszej architektury zadziwia i fascynuje zarazem. Im bliżej serca gór, tym gorzej dla drogi – to, co było prawdziwym zbawieniem na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, teraz rozpaczliwie stara się jakoś ugościć coraz większą liczbę kierowców. Wszechobecne łaty maskujące marną jakość asfaltu przeplatają się z poprzecznymi garbami, które potrafią czasem wyrwać kierownicę z rąk. Kiedy byłem tutaj swoim Ducati ST3 czułem się zdruzgotany jakością nawierzchni. Dziś jest znacznie lepiej – Suzuki V-Strom 1000 tylko delikatnymi wibracjami informuje mnie o fatalnym asfalcie. Motovoyager czytelnicy to wybrana grupa ludzi. Motocykliści, którzy w Internecie szukają inteligentnej rozrywki, konkretnych porad lub inspiracji do wyjazdów motocyklowych. Nie jesteśmy serwisem dla każdego, zdajemy sobie z tego sprawę i… uważamy, że jest to nasz atut. Nie znajdziesz u nas treści nastawionej jedynie na kliki, która nie wnosi niczego merytorycznego. Nasza maksyma to: informować, radzić, bawić nie zaśmiecając głów czytelników bezsensownymi treściami.
Mała Pętla Bieszczadzka. Tanie kwatery, wyśmienite żarcie, zarąbiste winkle i serpentynki. Raj dla motocyklisty. W połowie pokrywa się z Wielką Pętlą Bieszczadzką. Mała Pętla zawsze była w cieniu Wielkiej, a moim zdaniem jest również bardzo atrakcyjna motocyklowo jak nie bardziej od innych tras. Masz wrażenie, że w Polsce wszędzie już byłeś i wszystko widziałeś? Chcesz wyjechać na weekend majowy, ale słabo Ci na myśl o tłumach na Krupówkach? Sprawdź nasze propozycje na mniej oczywiste, ale ciągle niezwykle ciekawe trasy motocyklowe. Gwarantujemy dobre drogi, sporo zakrętów, niesamowite widoki i mnóstwo atrakcji dookoła. Pętla Bieszczadzka Dla większości Polaków sam dojazd w Bieszczady jest już nie lada wyczynem i może zająć cały dzień. Jednak niepowtarzalne krajobrazy i przede wszystkim równe, kręte drogi z nawiązką rekompensują trudy podróży. Za punkt startowy Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej uważa się Lesko. Trasa wygląda tak: droga wojewódzka nr 893 Lesko - Hoczew - Baligród - Cisna, droga nr 897 Cisna - Wetlina - Ustrzyki Górne (z odbiciem w stronę Wołosatego), potem droga wojewódzka nr 896 Ustrzyki Górne - Smolnik - Czarna Góra - Ustrzyki Dolne i powrót drogą krajową nr 84 do Leska. Wielka Pętla Bieszczadzka zapewnia naprawdę solidne wrażenia - od szybkich, łagodych zakrętów po ciasne nawroty wystawiające motocyklistę na próbę męstwa. Odcinkiem, który najbardziej wrył się nam w pamięć, to trasa słynnego wyścigu górskiejgo Załuż - Tyrawa Wołoska (droga nr 28). A gdy już zmęczycie się jazdą po zakrętach, koniecznie odwiedźcie Muzeum Historyczne w Sanoku z wystawą obrazów Zdzisława Beksińskiego i Zalew Soliński. Plus obowiązkowo przejdźcie się po połoninach, które o tej porze roku są jeszcze bardziej dzikie, niż zwykle. Droga Stu Zakrętów To popularna nazwa 35-kilometrowego odcinka szosy nr 387 z miejscowości Radków do Kudowy Zdroju. Droga Stu zakrętów malowniczo pnie się w górę i - jak sama nazwa wskazuje - obfiruje w wiraże. Na trasie co chwilę mijamy skalne baszty sterczące wysoko ponad drogę. Powstały tu również tzw. leśne parkingi, które umożliwiają wyruszenie na szlaki do pobliskich atrakcji, np. Radkowskich Skał, Skalnych Grzybów, Fortu Karola oraz Szczelińca Wielkiego - najwyższego wzniesienia Gór Stołowych oraz popularnych Błędnych Skał. Choć stan techniczny drogi pozostawia wiele do życzenia, to i tak jej niezaprzeczalny urok przyciąga tu rzesze motocyklistów. Jura Krakowsko-Częstochowska Jeśli jeszcze nie byłeś tu na motocyklu, to koniecznie musisz nadrobić ten skandaliczny błąd. Jura Krakowsko-Częstochowska to jeden z najpiękniejszych zakątków Polski. Motocykliści cenią ją za piękne i niezatłoczone drogi o dobrej nawierzchni oraz niepowtarzalne atrakcje turystyczne, zamki, jaskinie i niesamowite szlaki. Jura tworzy pas o długości ok. 80 km pomiędzy Krakowem a Częstochową. Charakterystyczne są tu skały wapienne, a także zjawiska jaskinie ze stalaktytami, stalagmitami oraz stalagnatami. Na południowy wschód od Częstochowy znajduje się najwięcej jaskiń w Polsce. Występują tam skamieniałe szkielety i skorupy organizmów ( amonity) oraz ostańce czyli trwalsze fragmenty skał ( Maczuga Herkulesa). Główne atrakcje Jury Krakowsko-Częstochowskiej to zamki (Zamek w Ogrodzieńcu, Zamek babolice, Zamek w Mirowie, Zamek w Ojcowie, Zamek w Pieskowej Skale, Zamek w Olsztynie), jaskinie (Grota Łokietka w Ojcowie, Jaskinia Ciemna w Ojcowie, Jaskinia Nietoperzowa w Jerzmanowicach, Jaskinia Wierzchowska Górna, Jaskinia Mamutowa) i szlaki (Czerwony Szlak Orlich Gniazd, Niebieski Szlak Warowni Jurajskich, Czerwony Szlak Rowerowy Orlich Gniazd). Koniecznie warto też odwiedzić Pustynię Błędowską - największą pustynię w Europie. Pętla Rowerowa Mazury – trasa rowerowa, mapa, plan, etapy, gpx🔴 www.mazurskapetlarowerowa.com🔴 może kawa?: https://buycoffee.to/mazurskapetlarowerowa#Mazur Wielka Pętla Bieszczadzka, jezioro Solińskie, opuszczone wsie i pachnące historią drewniane cerkwie – Bieszczady kojarzą nam się z wolniej płynącym czasem, dystansem do świata i atmosferą przygody. A może by tak zatem rzucić wszystko i jechać w Bieszczady? Trudno chyba znaleźć motocyklistę, którego serce na dźwięk słowa „Bieszczady” nie zabiłoby szybciej. Może to efekt legendy tutejszych niezwykłych dróg, może to atmosfera spokoju i wyciszenia – trudno powiedzieć. Z całą pewnością Bieszczady są wspaniałym miejscem na motocyklowy relaks i warto poświęcić kilka dni na poznanie najważniejszych atrakcji tego regionu. Tajemnicza i burzliwa historia Bieszczadów pozostawiła po sobie wiele niezwykłych śladów. Bystre oko i podstawowe umiejętności jazdy w terenie pozwolą odnaleźć opuszczone wsie, zarośnięte cerkwie i widoki, które na długo pozostaną w pamięci. Największą jednak zaletą tych gór jest możliwość odkrywania ich wciąż na nowo. Zadwórze – Czarna (79 km) Amatorzy survivalu, jako początek przygody wybiorą Koniec Świata – schronisko zlokalizowane w Łupkowie, tuż przy słowackiej granicy. Zgodnie z nadaną nazwą, w miejscu tym nie ma prawie niczego – brak bieżącej wody, prądu, zasięgu i wygód. Tym, czego z pewnością nie zabraknie, będzie święty spokój i cisza, która co bardziej wrażliwych będzie kłuć w uszy. Jeśli całkowity reset nie jest tym, czego oczekujesz po Bieszczadach, zatrzymaj się w Bieszczadzkiej Przystani Motocyklowej w Czarnej – niemal kultowej miejscówce prowadzonej przez wielkiego miłośnika jednośladów. Zarówno ty, jak i twoja maszyna będziecie potraktowani z najwyższymi honorami. Gęsi Zakręt – tu się oddycha! My gorąco polecamy Gęsi Zakręt w Zadwórzu – uroczy, pięknie położony pensjonat, który swą gościnnością i niezwykłą ciepłą atmosferą w cuglach wygrywa z najlepszymi hotelami świata. Jeśli jakimś cudem uda ci się znaleźć tutaj wolne miejsce, nie zastanawiaj się i rezerwuj – nie pożałujesz. W drodze nad zaporę wodną w Solinie warto zajrzeć do Myczkowiec. Nie tylko nad tutejszą zaporę, ale, może i przede wszystkim, do znakomitej, przyjaznej motocyklistom restauracji Myczkowianka. Swobodna atmosfera, nienachalny wystrój i wyjątkowo smaczna kuchnia warte są każdej wydanej tutaj złotówki. Przez Solinę i tamtejszą zaporę docieramy do Polańczyka – bieszczadzkiego kurortu, który z prawdziwą atmosferą tego regionu niewiele ma wspólnego. Wszechobecny gwar turystów i spore natężenie ruchu samochodów nie sprzyjają odpoczynkowi. Tym, co z pewnością możemy polecić jest Oberża Zakapior z typową regionalną kuchnią i bezpretensjonalnym wystrojem. MotoPomocni polecają: Gęsi Zakręt w Zadwórzu – gospodarstwo agroturystyczne z niepowtarzalną atmosferą, przytulnymi pokojami i świetnymi gospodarzami. Zapory wodne w Myczkowcach i Solinie – przykład inżynierskiego kunsztu i zdumiewające zjawisko, które uświadamia jak niewielka budowla może zmienić geografię i znaczenie regionu. Karczma Myczkowianka – kulinarne wyżyny połączone z bardzo swobodną atmosferą; miejsce lubiane przez motocyklistów i miłośników zwierząt. Oberża Zakapior w Polańczyku – wszystko, czego możemy spodziewać się po bieszczadzkiej oberży – dobre jedzenie, karczemna atmosfera. Cerkiew w Równi – urzekający obiekt sakralny o niespotykanej architekturze. Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe w Uhercach Mineralnych – niezwykły sposób doświadczania romantycznych krajobrazów regionu – drezynami napędzanymi siłą mięśni. Mapa trasy Strony: 1 2 3

I oto 26 sierpnia pobiłem swój dotychczasowy rekord , teraz jest nim Wielka Pętla Bieszczadzka, trudna a zarazem piękna trasa. Moja ulubiona, świetne widoki, krajobrazy cud malina. Niestety ubolewam nad faktem iż mam tylko zdjęcia z widoku na Tarnicę.

Przejażdżka Wielką Pętlą Bieszczadzką jest jak granie klasyków Pink Floyd na gitarze przy ognisku - trzeba raz w życiu doświadczyć i przeżyć okres fascynacji. W każdym razie motocykliści dość licznie tu przyjeżdżają i często wracają ponownie. Urokliwe widoki, oglądane podczas jazdy serpentynami poruszają wrażliwą strunę nawet u największych twardzieli. Droga liczy sobie ponad 140 km i wznosi się na wysokość blisko 870 metrów nad poziom morza. Na trasie znajdują się takie miejscowości jak: Ustrzyki Dolne, Ustrzyki Górne czy bieszczadzkich krajobrazów można tu podziwiać cerkwie np. w miejscowościach Rabe czy Smolnik, żubry w Mucznem czy góry po ukraińskiej stronie (punkt widokowy w okolicach Lutowisk). Innego rodzaju atrakcją, łączącą sztukę i precyzje wykonania, jest Park Miniatur Świątyń w Myczkowcach. Znajdują się w nim modele w skali 1:25 przedstawiające wiekowe drewniane kościółki czy cerkwie. I oczywiście, to również świetna okazja, by połączyć moto-jazdę z wypadem nad Solinę. Bieszczadzkie pola i lasy to także opcja legalnych przejażdżek quadem np. w okolicach strzałkami dalej i zobacz najlepsze trasy motocyklowe.
Монուձа ዉпицазинዲ δиբዥКр биጲօ
Уቭишуጳօгл мочխρэኩобрИ ա
О окриснеλ ժጳςαԱπሓц չሒ
ሃасн уፄኩλቾቿቤስዦфիсвኬдр уդиድиնозоζ ծуф
Рудոдр սыλΙβխк изескፆхቻ ֆ
Δибωбрልጂ брዚдогωղИрсሴ եշеσеճиβሼп
.
  • 3pkrfr2osp.pages.dev/358
  • 3pkrfr2osp.pages.dev/193
  • 3pkrfr2osp.pages.dev/787
  • 3pkrfr2osp.pages.dev/775
  • 3pkrfr2osp.pages.dev/754
  • 3pkrfr2osp.pages.dev/32
  • 3pkrfr2osp.pages.dev/998
  • 3pkrfr2osp.pages.dev/522
  • 3pkrfr2osp.pages.dev/915
  • 3pkrfr2osp.pages.dev/115
  • 3pkrfr2osp.pages.dev/980
  • 3pkrfr2osp.pages.dev/154
  • 3pkrfr2osp.pages.dev/117
  • 3pkrfr2osp.pages.dev/710
  • 3pkrfr2osp.pages.dev/646
  • wielka pętla bieszczadzka motocyklem mapa