Musisz przygotować się na serię pytań z ich strony, jak zrobić ciemny odrost na blond włosach w stylu filmowej gwiazdy. Jasny odrost na ciemnych włosach Jeżeli jesteś szczęśliwą posiadaczką jasnego odrostu na ciemnych włosach, nie musisz przejmować się wizytami u fryzjera lub skomplikowanymi sposobami nakładania farb .
Farbowanie włosów kończy się czasami uzyskaniem niezbyt estetycznego żółtego koloru zamiast chłodnego, eleganckiego blondu. Jak zniwelować żółte tony i jednocześnie nie zniszczyć dopiero co ufarbowanych włosów? A może zależy Ci ma usunięciu żółtych refleksów na odrostach? W obu przypadkach podpowiemy Ci, co możesz zrobić, aby ochłodzić kolor włosów. Przekonaj się, że neutralizacja żółtego odcienia wcale nie musi być skomplikowana. Z naszymi poradami dasz sobie radę! Żółte refleksy po farbowaniu to dość częsty problem Niestety dość często zdarza się, że włosy po farbowaniu na blond mają wyraźne żółte refleksy. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyna jest prosta. W trakcie rozjaśniania włosów pigmenty wytrącają się nierównomiernie. Jako pierwszy wytrąca się pigment niebieski, który odpowiedzialny jest za chłodny odcień włosów. Drugi w kolejności jest pigment czerwony i dopiero na końcu żółty, którego usunięcie jest najtrudniejsze. Zdarza się, że po rozjaśnianiu lub farbowaniu na blond pigment żółty nadal pozostaje na włosach. Jeśli i Ciebie dotknął ten problem, pewnie zastanawiasz się, jak ochłodzić blond. Dobrze trafiłaś! W naszym wpisie znajdziesz odpowiedź na to pytanie. Na szczęście jak najbardziej możliwe jest zniwelowanie nieestetycznego odcienia. Warto podkreślić, że nie musisz od razu sięgać po rozjaśniacz albo farbę do włosów, aby uzyskać pożądany zimny odcień blondu. W praktyce oznacza to, że możesz uniknąć obciążającego włosy zabiegu. Taka ostrożność jest bardzo wskazana. Po rozjaśnianiu Twoje włosy mają bardzo porowatą strukturę. Jeśli od razu zastosujesz kolejny środek o działaniu rozjaśniającym, możesz je spalić. My zachęcamy Cię do zastosowania nieinwazyjnych sposobów, które pomogą Ci pozyskać wymarzony chłodny odcień blondu. Jak skutecznie pozbyć się żółtych refleksów? Zobacz sama! Jak ochłodzić blond? Użyj profesjonalnych kosmetyków! Bez problemu znajdziesz kosmetyki, które mają na celu właśnie usuwanie żółtych refleksów na blond włosach. Zaliczają się do nich zarówno fioletowe szampony, jak i odżywki oraz maski z ochładzającym kolor włosów pigmentem. To produkty, które zalecane są blondynkom do pielęgnacji włosów. Z pomocą szamponów, odżywek i masek ochładzających blond osiągniesz pożądany efekt koloryzacji. Pamiętaj, że charakterystyczne żółte odcienie mogą pojawić się na Twoich włosach nawet po kilku dniach od koloryzacji. Dlatego od samego początku warto postawić na fioletowe kosmetyki, które cechują się wysoką skutecznością. Szampony chłodzące do włosów blond przydadzą się także po nieudanym farbowaniu. Tonery do włosów zniwelują żółte refleksy Zauważyłaś, że szampon i odżywka z fioletowym pigmentem nie wystarczają, aby pozbyć się żółtego odcieniu z włosów? To nie problem! Możesz zastosować specjalne tonery ochładzające kolor włosów. Czym jest toner do blondu? Najczęściej tonery określa się mianem kremów lub farb ton w ton. To preparaty, które działają delikatnie, ponieważ nie zawierają amoniaku. Warto podkreślić, że profesjonalne tonery do blondu działają łagodnie, co więcej, są to kosmetyki bogate w cenne składniki odżywiające włosy. Tonery nie wnikają do wnętrza włosa, nie naruszają tym samym jego struktury. Oddziałują wyłącznie na powierzchni łodygi włosa. W praktyce oznacza to, że są bezpieczne dla włosów. Jak najbardziej możesz stosować je zaraz po farbowaniu lub rozjaśnianiu, nie martwiąc się uszkodzeniem włosów. Dobrze dobrany toner do blondu pozwoli Ci na uzyskanie pożądanego koloru na kilka tygodni. Jak wybrać odpowiedni odcień? Powinnaś albo wybrać kosmetyk o tym samym poziomie kolorystycznym, na którym są Twoje włosy po farbowaniu, albo poszukać kolory o ton niższego, czyli nieco ciemniejszego. Oczywiście wskazany jest odcień chłodny, tylko taki będzie w stanie zniwelować nieestetyczne żółte refleksy. Wybrany toner możesz zastosować zarówno na same odrosty, jak i na całej długości. Jeśli zamierzasz stonować tylko kolor odrostów, przeciągnij preparat trochę poza granicę odrostu. Chodzi o to, aby przejście między kolorami nie rzucało się w oczy. Jak farbować włosy, aby uniknąć żółtych refleksów? Jak już wspomnieliśmy, problem żółtego odcieniu po farbowaniu włosów wcale nie należy do rzadkich. Nawet po koloryzacji w salonie fryzjerskim na Twoich włosach mogą pojawić się charakterystyczne żółte refleksy. Jak to możliwe? Pamiętaj, że każdy włos inaczej reaguje na koloryzację. Jeśli dwie osoby zastosują tę samą farbę blond, jedna może uzyskać piękny, chłodny odcień, a druga borykać się z problemem żółtych refleksów. Warto w tym miejscu też podkreślić, że reakcja włosów zależy w dużym stopniu również od samego oksydantu oraz od jakości farby, której użyjesz do koloryzacji. Prawdopodobieństwo wystąpienia żółtawego, ciepłego koloru jest wyższe, jeśli zdecydujesz się na zwykłą farbę z drogerii. W pudełku z farbą znajdziesz tubkę z oksydantem. Jednak w oksydant dołączony do farb drogeryjnych nie ma określonego stężenia. A to oznacza po prostu, że nie ma możliwości dopasowania go do planowanego efektu. Lepszym rozwiązaniem jest użycie profesjonalnej farby fryzjerskiej, do której możesz dobrać właściwy oksydant. Co zrobić, aby nie wystąpiły żółte refleksy po farbowaniu? Wiesz już, jak ochłodzić blond. Z pomocą profesjonalnych kosmetyków jak szampony, odżywki lub toner ochładzający kolor włosów osiągniesz pożądany odcień. Chyba jednak zgodzisz się z nami, że lepiej jest zapobiegać niż leczyć. Warto dołożyć starań, aby włosy po farbowaniu nie miały charakterystycznego żółtego odcienia. Przede wszystkim zachęcamy Cię do konsekwentnego wybierania profesjonalnych farb do włosów, takich, których używają fryzjerzy. Przy zakupie farby zawsze zwracaj uwagę, czy faktycznie wybrałaś kolor o chłodnej tonacji. Aby nie wystąpiły żółte refleksy na włosach, powinnaś decydować się na odcienie popielate lub opalizujące. Uwaga: odcienie popielate oznaczone są cyfrą 1 po przecinku, a opalizujące cyfrą 2. Przykładowo stosunkowo ciemny popielaty blond to a jasny blond w odcieniu popielatym Jak już wspomnieliśmy, bardzo ważny jest wybór właściwego aktywatora, oksydantu, do farby. Moc oksydantu ma odpowiadać przejściu kolorystycznemu, które chcesz osiągnąć podczas koloryzacji. Zamierzasz przyciemnić kolor włosów lub zostać na tym samym poziomie? W takim razie powinnaś wybrać aktywator do farby o stężeniu 3%. Rozjaśnienie o 1-2 tony wymaga mocniejszego oksydantu - wybierz stężenie 6%. Jeśli natomiast planujesz rozjaśnienie włosów o nawet 3 tony, powinnaś sięgnąć po oksydant o stężeniu 9%. Jak to określić, o ile tonów chcemy rozjaśnić włosy? Wbrew pozorom nie jest to zbyt skomplikowane. Tony oznaczone są głównymi numerami farb. Chodzi tym razem o cyfry przed przecinkiem od 1 do 10,5 (1 to czarny, a 10,5 extra blond). Pamiętaj, że zawsze wskazana jest szeroko pojmowana ostrożność, ponieważ włosy mogą reagować różnie na oksydant i farbę. Niektóre włosy są dość odporne na rozjaśniane, inne z kolei łatwo pozyskują pożądany kolor. Jeśli jeszcze nie wiesz, jak reagują Twoje włosy, zacznij od próbnego rozjaśnienia jednego pasma. Zobacz też: szampony bez SLS.
Refleksy blond na ciemnych włosach. Blond refleksy na ciemnych włosach to klasyka, która nigdy nie wychodzi z mody. Dzięki nim można dodać fryzurze blasku i lekkości. Są idealne dla tych, którzy chcą delikatnie rozjaśnić włosy i dodać im słońca. Decydując się na blond refleksy, warto zwrócić uwagę na ich intensywność.
Zapraszam na mój najnowszy aktualny wpis o farbowaniu, pielęgnacji i stylizacji włosów TUTAJ, a także film na moim kanale TUTAJ:Wiele z Was prosiło o ten wpis od dawna. Przyznam szczerze, że ociągałam się tak bardzo ponieważ szeroko pojęty temat "włosy" to na pewno nie mój konik. Ale obiecałam, więc słowa dotrzymuję... Potraktujcie ten wpis z przymróżeniem oka, tak jak ja:)A teraz moja krótka historia🙂 Będzie zabawnie, nawet ja sama śmiałam się oglądając te zdjęcia, a wiele z nich mój mąż widział po raz pierwszy:) (dla zainteresowanych wyłącznie farbowaniem polecam przejście do kolejnego punktu;) )Kiedy się urodziłam zamiast włosów miałam piórka;)Moi rodzice obcinali mi więc włosy non stop, żeby odrastały mocniejsze. I tak, aż do 6 roku życia wygladałam jak chłopczyk 🙂 Kiedy szłam do pierwszej klasy miałam już włosy do uszka:) I tak przez kilka lat to była maksymalna długość. Włosy rzewczywiście się radykalnie wzmocniły i mocno ściemniały. Później były raz krótsze, raz dłuższe, ale nigdy nie sięgały za moi rodzice należą raczej do konserwatywnych, wszystkie kwestie związane z upiękaszaniem zaczęły się mniej więcej od mojego 18 roku życia (dzięki Bogu!). I tak zaczęłam bardziej kombinować z włosami. Mój mysi kolor nigdy mi się nie podobał. Poza tym moje włosy się nie układały. Zaczęłam je namiętnie prostować, dzień w dzień (czego szczerze żałuję). Na studniówce miałam pierwsze bardzo bardzo delikatne jasne pasemka. Później trochę więcej pasemek...I radyklana decyzja - total blond. Dodam, że wtedy włosy zawsze farbowałam u fryzjera. Zwracałam dużą uwagę na jakość salonów i kosmetyki na których pracują. Jednak fryzjerów zmieniałam dość często.(idealny przykład jak nie nosić biżuterii:) )Nie znosiłam swoich włosów po wizycie w salonie, więc zawsze po wyjściu od fryzjera biegłam do domu, żeby wsadzić głowę pod kran i dotknąć moje prawdziwe włosy. Mimo wszystko lubiłam ten swój blond. Po rozstaniu z chłopakiem po chyba drugim roku studiów potrzebowałam totalnej odmiany. Poszłam do fryzjera - mężczyzny i powiedziałam mu o tym (nigdy tak nie róbcie;) ).Toatalnie jasne włosy do ramion mocno ściął i wycieniował, a następnie ufarbował na ciemny szatyn (nie muszę chyba pisać jak "pięknie" wypłukiwał się taki kolor po każdym myciu;) ).Szybko zatęskniłam za blondem... Nawet mój tato, powiedział, że włosy blond lepiej mi pasują. Znalazłam kolejną stylistkę i na dzień dobry powiedziałam jej, że nie lubię fryzjerów i że zmieniam ich jak rękawiczki;) Małgosia okazała się świetną osobą. Od tamtej pory (chyba jakieś 4 lata) korzystam tylko z jej usług. Powoli zeszłyśmy do mojego pełnego blondu (zajęło nam to prawie rok). Już nie myję głowy prosto po wizycie, a kiedy potrzebuję uczesania mogę to zrobić u niej w ciemno! Jestem pewna, że nie wyjdę z wylakierowanym kaskiem na głowie. Ona po prostu "czuje włosy". Włosy zaczęłam farbować sama (sedno sprawy już za chwilę;) ), a czasem robię to nadal u Gosi. I tak nawet podcinać końcówki jeżdżę do Łodzi...A od kiedy pojawił się w moim życiu Kuba zaczęłam zapuszczać włosy i w tej chwili mam najdłuższe w swoim życiu! Przestałam je też stale prostować (od wyjazdu na winobranie ponad dwa lata temu nauczyłam się zostawiać je często naturalne).* Zazwyczaj kupuję farbę fryzjerską. Do tej pory najczęściej używałam Matrixa. W Trójmieście (Fale Loki Koki) odkryłam hiszpańską markę Montibello. Kupuję jaśniutki lekko ciepły blond i dobieram wodę 12% (jeśli macie choć trochę jaśniejsze włosy niż ja wystaczy 6%). Taki zestaw kosztuje 35 zł i wystarcza na 2-3 razy.* Farbę mieszam z wodą w ceramicznej miseczce (którą mam do tego celu). Zawsze korzystam też z ochronnych rękawiczek, pędzelka i grzebienia (przed samym ślubem pierwszy raz w życiu włosy farbował mi Kuba i tak już zostało:) ).* Farbę staram się nałożyć tylko na odrosty, jednak oczywiście część farby spływa trochę dalej. Nigdy jednak nie pokrywam farbą więcej niż 1/3 włosów. Nakładanie zaczynam od przodu głowy.* Farbę trzymam na włosach conajmniej pół godziny. Najlepiej obserwować.* Dokładnie spłukuję farbę, myję dwa razy szamponem i nakładam maskę (lubię produkty do włosów Dove, Elseve czy Nivea (szampony i odżywki), maski często wybieram z produktów profesjonalnych - obecnie Loreal Absolute Repair).* Często w końcówki wcieram jakiś olejek lub jedwab (obecnie jedwab polskiej marki Delia)* Czasem zamiast fryzjerskiej farby używam farb Loreala ogólnodostępnych w drogeriach i marketach.* Ulubiony produkt do stylizacji??Nabłyszczacz Got2be! Nie obciąża włosów, nadaje połysk, jest wydajny, kosztuje około 15 zł, dostępny w tradycyjnych drogeriach. zawsze będę blondynką? Nie wiem. I jeśli macie ładne swoje naturalne włosy - nie farbujcie ich:)On: Czyli nie farbować?:)Ona: Bardzo śmieszne:)Next StoryNowości kosmetyczne – Wiosna 2013
To właśnie przepis na blonde roast hair! Ten trend to po prostu doskonałe połączenie raczej ciepłego blondu i brązu – w efekcie uzyskujemy fryzurę „pyszną” niczym poranna kawa. Jedną z pierwszych kolorystek, które zaproponowały taką koloryzację, jest mieszkająca na Florydzie Olivia Smalley (154 tysiące followersów na
Czarne odrosty na blond włosach i jasne odrosty na ciemnych włosach - bez względu na to, jaki kolor mają nasze odrosty, ich widoczność możemy zminimalizować również przy pomocy odpowiedniej fryzury. | fot.: Fotolia Odrosty na włosach to rzecz, przed którą ciężko jest się uchronić, decydując się na trwałą koloryzację włosów. Nawet najlepsza farba nie powstrzyma naszych włosów przed wzrostem, a tym samym przed mało estetycznym efektem odrostów. Szczególnie w przypadku, gdy farba różni się kolorem od naszych naturalnych włosów. Nie zmienia to jednak faktu, że odrosty na blond czy czarnych włosach nie wpływają na poprawę naszego wyglądu i powinnyśmy nauczyć się je skutecznie tuszować. Podpowiadamy zatem, jak szybko pozbyć się odrostów na włosach! Pełna koloryzacja czy farbowanie odrostów? Błędem jest myślenie, że odrosty na włosach w każdym przypadku wymagają przeprowadzenia pełnej koloryzacji włosów. Jeżeli nasze włosy odrastają w dość szybkim tempie, ale przy tym kolor na pozostałej powierzchni włosów pozostaje cały czas intensywny, możemy z powodzeniem zafarbować tylko ten fragment włosów, na którym znajdują się odrosty. Pamiętajmy jednak, że farbowanie odrostów może w tej sytuacji odbywać się tylko i wyłącznie przy pomocy tego samego koloru farby do włosów, co przy poprzedniej koloryzacji. Inaczej nie możemy mieć pewności, że kolor na całej powierzchni włosów nie będzie odróżniał się od koloru na odrostach. Oczywiście, możemy też zdecydować się na pełną koloryzację włosów, by uniknąć tego problemu. Jeśli jednak nasze włosy z natury są słabe i cienkie, zdecydowanie lepiej nie narażać ich zbyt często na drażniące działanie farby do włosów. Jak samemu farbować odrosty? Farbowanie samych odrostów na włosach jest zdecydowanie łatwiejsze od pełnej koloryzacji włosów, dlatego bez problemu poradzimy sobie z tym zadaniem bez pomocy profesjonalnego fryzjera. Bardzo ważne jest jednak to, by z farbą do włosów dotrzeć wszędzie tam, gdzie widoczny jest odrost – skupmy się na rozprowadzaniu farby nie tylko na przodzie, ale też z tyłu i na czubku głowy. Farbę najlepiej nakładać przy pomocy specjalnego grzebienia, jednak w końcowym etapie aplikacji farby warto dodatkowo rozprowadzić środek na włosach przy pomocy opuszków palców (ruchem przypominającym mycie głowy szamponem), by mieć pewność, że pigment dotarł w każde miejsce. Jak zatuszować odrosty? Pełna lub częściowa koloryzacja włosów to nie jedyny skuteczny sposób na walkę z odrostami. Na rynku kosmetycznym warto też szukać produktów o właściwościach maskujących, które pomogą nam zatuszować problem odrostów, ale jednocześnie nie będą od nas wymagały przeprowadzenia koloryzacji. Takim produktem jest między innymi Spray Magic Retouch L’Oréal Paris, który zapewnia wręcz błyskawiczny retusz odrostów oraz siwych włosów. Jest bardzo łatwy i szybki w aplikacji, a taki “kamuflaż” utrzymuje się na włosach aż do kolejnego mycia włosów. Jest to szczególnie dobre rozwiązanie dla tych pań, którym zależy na zadbanym wyglądzie swojej fryzury, ale jednocześnie chcą uniknąć zbyt częstego farbowania włosów. Odrosty na włosach ukryjesz pod odpowiednią fryzurą Czarne odrosty na blond włosach i jasne odrosty na ciemnych włosach – bez względu na to, jaki kolor mają nasze odrosty, ich widoczność możemy zminimalizować również przy pomocy odpowiedniej fryzury. W tym przypadku bardzo dobrze sprawdzi się zaczesanie włosów do tyłu i ich stylizacja przy pomocy żelu – uzyskamy wtedy ciekawy i tuszujący odrosty efekt wet look! Widoczność odrostów pomoże nam również zminimalizować “kok baletnicy”, zaś w rozpuszczonej wersji mocno skręcone kosmyki włosów. Bardzo pomocne mogą się również okazać w tej sytuacji różnorodne dodatki do włosów np. gruba opaska w stylu lat 60. Materiał partnera zewnętrznego
TOP 2 hity z drogerii. 24 maja 2021. Różowa płukanka to kosmetyk dla blondynek, które marzą o włosach w kolorze perłowego blondu, bez żółtych i szarych refleksów. Szybko zmienia odcień włosów i jest wyjątkowo tania - za dobrą różową płukankę do włosów zapłacimy od 6 do 8 zł. Laura Grzelak.
Forsycja to krzew, który kojarzy chyba każdy. Przez wzgląd na piękne, żółte kwiaty, które obsypują obficie każdą gałązkę, jest chętnie sadzonym krzewem. Mocno kojarzy się z wiosną, bo kwitnie jako jedna z pierwszych roślin po zimie, ożywiając ogród. Jak wygląda pielęgnacja i jakie odmiany wybrać, by forsycja udała się w ogrodzie? Forsycja – charakterystyka Forsycja to krzew ozdobny należący do rodziny oliwkowatych, pochodzący z Azji. Charakterystyczne dla forsycji jest wczesne kwitnienie, które rozpoczyna się, gdy tylko nastaną pierwsze ciepłe wiosenne dni. Jej intensywnie żółte, przypominające kolorem małe słoneczka kwiaty, pięknie kontrastują z jeszcze szarym po zimie otoczeniem. Kwiaty pozostają na krzewie aż do maja. Gdy forsycja zakończy kwitnienie, pojawiają się na niej zielone liście, które utrzymują się do późnej jesieni. Forsycja może dorastać nawet do 3 metrów wysokości, ale odpowiednie przycinanie pozwala dowolnie formować jej kształt. Krzew ten można sadzić pojedynczo, jak i np. w żywopłotach, przy odpowiednim cięciu. Fot. iStock/forsycja Forsycja – pośrednia i jej odmiany Określono 8 odmian forsycji. Nie jest ich wiele, ale bez kłopotu można dobrać krzew najbardziej pasujący do indywidualnych wymagań i warunków, jakie panują w ogrodzie. Warto wiedzieć, że forsycja europejska, gatunek dziko występujący w Europie, jest pod ochroną. Do najbardziej popularnych gatunków forsycji zaliczana jest forsycja pośrednia (forsythia intermedia). Dorasta ona do 2-3 metrów wysokości i można ją rozpoznać po licznych, żółtych kwiatach i wyprostowanych, przewieszających się na szczytach pędach. Forsycja pośrednia wydaje jajowate, podłużne i mocno ząbkowane na brzegach liście. Bardzo często jej kwitnące, cięte gałązki trafiają do wazonów, stając się żywotną ozdobą. Fot. iStock/forsycja Forsycja pośrednia – odmiany, które cieszą się powodzeniem: Courtacour – dorasta do 0,5-1 m wysokości, ma duże, żółte kwiaty. Maluch – dorasta do około 1 m wysokości, której kwitnie bardzo obficie kwiatami o ciemnożółtej barwie. Lynwood – dorasta do 1-2 metrów wysokości, jej sztywne i wyprostowane pędy pokrywają się jasnożółtymi kwiatami. Golden Times – dorasta do 2 m wysokości i kwitnie mniej obficie. Spectabilic Variegated – dorasta do ok. 2-3 m wysokości, pokrywa się licznymi kwiatami w kolorze ciemnożółtym, jej zielone liście są obrzeżone. Scpectabilis – dorasta do 3 metrów wysokości, kwitnie późno – ciemnożółtymi kwiatami obsypuje się w kwietniu. Forsycja pośrednia i jej odmiany to nie wszystko. W ogrodach często spotykamy także forsycję koreańską, która wydaje kwiaty najwcześniej, bo na przełomie marca i kwietnia. Jej niewielkimi, bursztynowymi kwiatami można się cieszyć aż do początków maja. Natomiast forsycja zwisła osiąga zazwyczaj wysokość do ok. 3 m wysokości, a jej długie gałęzie przewieszają się do ziemi. Jej żółte kwiaty charakteryzują się szerokimi płatkami. Fot. iStock Forsycja – wymagania Forsycja nie jest krzewem wymagającym szczególnych warunków i jej pielęgnacja nie przysparza problemów. Krzew ten najlepiej czuje się na stanowiskach słonecznych, choć poradzi sobie także w półcieniu, choć wyda mniej kwiatów. Najlepiej sadzić ją w miejscu, gdzie nie będzie narażona na silne podmuchy wiatru. Forsycja preferuje gleby wilgotne, lekkie i żyzne, nie jest odporna na długotrwałe przesuszenie. Ponieważ krzew forsycji ma płytki system korzeniowy, dobrze jest ściółkować ziemię korą lub słomą, co zatrzyma wilgoć w ziemi. Ważne jest również nawożenie wiosną oraz w czerwcu kompostem lub nawozem do krzewów kwitnących. Sadzonki forsycji najlepiej sadzić wczesną wiosną lub jesienią, gdy gleba jest wilgotna. Sadzonki zakupione w doniczkach można sadzić cały okres wegetacyjny. Forsycja jest krzewem o wysokiej odporności przed mrozem. Forsycja – przycinanie Przycinanie jest zabiegiem, którego forsycja potrzebuje. Przycinanie forsycji należy wykonać po jej kwitnieniu, a jeszcze przed wydaniem liści. Ten czas przypada mniej więcej na koniec kwietnia/początek maja. Aby przyciąć forsycję należy skracać krótsze pędy o 1/3 długości, a dłuższe o połowę. Zdecydowanie usuwa się pędy uszkodzone, uschnięte i chore. Jeśli jakieś pędy skierowane są do wnętrza krzewu, również warto je usunąć. Co kilka można odmłodzić roślinę, usuwając kilka najstarszych pędów u nasady. Fot. iStock Forsycja – naturalny lek Kwiaty forsycji to nie tylko piękna ozdoba, wnosząca życie do ogrodu po szarej zimie. To także surowiec zielarski, który charakteryzuje się właściwościami leczniczymi. Forsycja to naturalny lek, dzięki zawartości substancji wartościowych dla zdrowia. W żółtych kwiatach najdziemy: rutynę – forsycja charakteryzuje się zawartością dużej ilości rutyny, flawonoidu, który wykazuje działanie przeciwutleniające oraz uszczelniające naczynia krwionośne. Rutyna przeciwdziała działaniu wolnych rodników, które uszkadzają komórki. Tym samym zapobiega przedwczesnemu starzeniu skóry, oraz oraz obniża ryzyko wystąpienia różnych chorób. Rutyna wzmacnia działanie witaminy C, co warto docenić w czasie przeziębienia. Ponieważ rutyna zmniejsza przepuszczalność naczyń krwionośnych, powinny docenić ją osoby mające żylaki i rozszerzone naczynka. kwercetyny – spowalniają wydzielanie histaminy, a więc wykazują działanie przeciwalergiczne i przeciwzapalne. antocyjany – to flawonoidy, będące barwnikami nadającymi kolor roślinom. Wykazują one działanie ochronne na wątrobę i układ krwionośny, przeciwdziałają procesom zapalnym toczącym się w organizmie; saponiny trójterpenowe – wspierają wydzielanie śluzu, soku żołądkowego i żółci, usprawniają wchłanianie składników odżywczych z jelit do krwi. Poza tym ich wpływ na zdrowie jest szeroki – działają moczopędnie, wykrztuśnie, przeciwzapalnie, przeciwbakteryjne, przeciwwirusowo i antygrzybicznie i przeciwwirusowo. kwasy fenolowe – antyoksydanty hamują działanie wolnych rodników uszkadzających komórki. Forsycja – nalewka i herbatka z kwiatów Nic dziwnego, że forsycja traktowana jest jak naturalny lek. Aby skorzystać jej działanie, można jeść kwiaty na surowo, jako dodatek do kanapek czy sałatek. Można zaparzyć je również jako herbatkę, zalewając suszone lub świeże kwiaty gorącą wodą, ale nie wrzątkiem i zostawiając na kilka/kilkanaście minut. Po przestudzeniu warto dodać plasterek cytryny, by napar wzmocnić witaminą C, która doskonale współdziała z rutyną. Warto wiedzieć, że rutyna lepiej rozpuszcza się w alkoholu niż w wodzie, kwiaty forsycji można delikatnie skropić alkoholem, zostawić na kilka minut i dopiero parzyć przez pół godziny. Doskonale sprawdzi się również nalewka z forsycji – wystarczy zalać 100 g suszonych lub świeżych kwiatów pół litrem wódki i odstawić na dwa tygodnie. Codziennie należy potrząsać naczyniem, a po upływie 14 dni nalewkę przecedzić przez gazę i przelać do butelki. źródło:
Opinia, że balejaż odmładza, nie zawsze jest prawdziwa. Jeżeli jest zbyt wyrazisty i kontrastowy, wyostrza rysy, a przez to dodaje lat. Ryzykownym rozwiązaniem są zwłaszcza szerokie, bardzo jasne (np. platynowe) pasma na ciemnych włosach. Nie tylko wyszły już z mody, ale też z pewnej odległości mogą niestety, wyglądać jak siwe.
napisał/a: szyszunia111 2009-08-12 19:57 Mam wlosy platnowy blond odrosty ciemny blond jak rozjasnic ordosty jaka farba? probowalam na kosmyku wellaton-em 10-tką wyszly rudawe jaka wiec farba a moze rozjasniaczem? Jakim? Prosze o rade napisał/a: fliebe 2009-08-12 20:31 najlepiej rozjaśniaczem ale on niszczy strasznie włosy... może w wolnej chwili wybierz sie do fryzjera on ci doradzi najlepiej... i może ufarbuj je tam, mają lepsze farby napisał/a: tanika 2009-08-12 20:46 Mam też ciemny blond,rozjaśniam na platynowy lub szampański Loreal Preference,jest najlepszą farbą dla mnie-wypróbowałam wszystkie farby i zostałam przy tej lub u fryzjera,żadna się nie sprawdza tak dobrze i dokładnie- jaki odcień na pudełu taki na włosach(według tabeli koloru z tyłu sprawdzisz).Ta na zdjęciu popelaty blond bardzo jasny - Z włśnie farbuje się teraz nie polecam,będziesz miała żółte włoski(przynajmięj u mnie takie wychodzą) napisał/a: depecha 2009-08-12 23:44 najlepiej idz do fryzjerki napisał/a: April211 2009-08-13 00:59 polecam specjaliste - fryzjera hehe inaczej możesz zaszkodzic bardziej napisał/a: Ewunia1990 2009-08-13 02:15 Ja zawsze rozjasniałam rozjasniaczem i polewałam na włosy fioletową płukanke do włosów napisał/a: lale3ka 2009-08-13 10:29 rozjaśniaczem ale-ostrożnie! napisał/a: aperfectcircle 2009-08-13 11:10 rozjasniacz tylko nie za dlugo bo przesadzisz;P napisał/a: moniula01 2009-08-13 13:50 nie rób tego na własna rękę, poświeć te parę złotych więcej i idz do fryzjera.. rozjaśniacz to najgorsze co może byc do włosów.. wiem co mówię, od 6 lat rozjaśniam i wiem co to znaczy domowe rozjaśnianie,... fryzjer zrobi to dobrze i nie zniszczy włosów.. napisał/a: tanzanit 2009-08-13 18:14 idź do fryzjera, bo domowym farbowaniem efekt może wyjśc nieoczekiwany napisał/a: madartist 2009-08-14 10:08 tylko do specjalisty, samemu w domu takiego zabiegi mogą skończyć się strasznie:) napisał/a: anoli55 2009-08-15 12:52 Najlepiej niech to zrobi fryzjerNie ma jednej idealnej odpowiedzi na to pytanie, gdyż wszystko zależy od naszej urody. Powrót do naturalnego koloru włosów może trwać od roku do kilku lat. Wszystko zależy od tego, jak szybko będą rosły nowe kosmyki, dlatego nie zaniedbuj pielęgnacji skupionej na wcierkach przyspieszających porost. naturalny blond. Do tej pory nie jestem pewna czy wytrwam bez chemicznej farby, ale z biegiem czasu wydaje mi się, że jest coraz łatwiej - powoli się przyzwyczajam :) Najgorsze były dwa pierwsze centymetry, kiedy podczas upinania farbowane kosmyki mieszały się przy skórze z ciemnymi odrostami tworząc nieestetyczne, pożółkłe pasemka. Im odrost dłuższy, tym jaśniejszy (kontakt ze słońcem, detergentami itp.), więc mam nadzieję, że będzie tylko lepiej :) Niedługo napiszę Wam o wcierce, której zasługą jest widoczny baby-busz :) Na razie nie odnotowałam żadnych urodowych plusów z niefarbowania odrostów, poza tym, że: baby hair są nieco bardziej wyczuwalne niż kiedyś i nie muszę zmagać się z ekstremalnym przyklapem, który znikał dopiero po kilku myciach po farbowaniu. Minusów jest więcej. Nigdy nie lubiłam odrostów, więc teraz także nie czuję się z nimi komfortowo. Najgorsze jest to, że włosy przy skórze głowy cały czas wyglądają na przetłuszczone, nawet tuż po umyciu :-( Oba zdjęcia zostały zrobione kilka godzin po umyciu, w świetle dziennym, jednak przy różnym jego natężeniu. Włosy u nasady na pewno rosną mocniejsze i zdrowsze, ale wcale nie są ładniejsze (przynajmniej na razie). Wręcz przeciwnie, są cięższe i bardziej oklapnięte, nie widzę też, aby były bardziej błyszczące niż te farbowane. Moje włosy nie są rzadkie, ale przy ciemnych odrostach wyraźniej prześwituje skóra głowy, szczególnie wtedy, gdy włosy są odbite od skóry. Przy jasnych włosach nigdy nie zwróciłam na to uwagi :) Chłodny popiel i słoneczny blond to niezbyt ciekawe połączenie kolorów, szczególnie, że miodowy blond przy ciemnych odrostach przypomina kolor żółtka. Ale może mniej inwazyjnymi metodami (słońce, henna itp.) uda mi się nieco ocieplić odrost i uzyskać efekt choć troszkę podobny jak u Kristiny? ;) źródło: Czego żałuję? Tego, że nie zdecydowałam się na zaprzestanie rozjaśniania farbą już w styczniu. Teraz miałabym co najmniej 8 cm odrostu rozjaśnionego słońcem i efekt ombre, a przede mną niestety ponura zima i chłodny popiel na głowie ;) Najgorsze jest to, że codziennie jestem narażona na widok pięknych, zadbanych blond włosów i wtedy trudno mi zachować wstrzemięźliwość... ;) Nawet na obrzeżach miasta jest plaga pięknych włosów! :) Czy odrost musi wyglądać źle? ;) Patrząc na zdjęcia Magdaleny Frąckowiak wygląda to nawet fajnie, mam nadzieję, że nie tylko latem :) Muszę rozważyć powrót do płukanki z gencjany, która nadaje blondom chłodniejszego odcienia. źródło: Mimo wielu minusów na razie się nie poddam, przede wszystkim z czystej ciekawości :) Jeśli zawiodą mnie naturalne metody (rozjaśnianie rzewieniem, olejkiem eterycznym, cytryną, słońcem itp.), zamierzam przetestować fryzjerski olejek rozjaśniający. A co dalej, zobaczymy :) Będę zdawać relację na bieżąco. A teraz zmykam na rolki :) Pa! .